Dlaczego...?
Komentarze: 3
Dlaczego wy zawsze traktujecie mnie jak trofeum? Najpierw bawicie się w zdobywców rozkochujecie, owijacie wokół palca, nie odstępujecie nawet na krok. A potem gdy już wiecie, że wasz cel został osiągnięty zostawiacie bez słowa wyjaśnienia tak jakbym była nikim. Zwykłą lalką bez serca i uczuć, którą można się pobawić a potem wyrzucić w kąt bo przecież i tak nic nie poczuje, bo zabawki nie da się zranić. Teraz już wiem na pewno, miłość nie istnieje, a przynajmniej ja dla niej i ona dla mnie. Bo niby po co wierzyć w coś co sprawia tyle bólu? Skoro inni nas ranią to nie rańmy się sami. Tak będzie łatwiej, zaoszczędzimy sobie bólu którego nie oszczędzają nam inni... może to pozwoli nam przejść przez życie nie zostawiając za sobą oceanu łez. Wystarczy że jesteśmy otoczeni morzem krwi powoli płynącej zimnym strumieniem z ran zadanych naszemu sercu przez ostry sztylet kłamstwa i odrzucenia.
Dodaj komentarz